Pierwsze koty za płoty, jak to mówią...
Uszyłam sukienkę dla Córeczki.
Totalna improwizacja... własna kombinacja ;p
Nie do końca jestem zadowolona, ale na początek może być prawda ;)
Szyta całkowicie ręcznie (bez maszyny).
Szyta całkowicie ręcznie (bez maszyny).
Jutro fotki na modelce, dziś wystarczyć muszą takie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz