Worek SAKO.
Sądzę, że trochę za mało w środku kulek.
Na dziś już mam dość, ale na dniach może dosypię.
Jest trochę roboty z tym wszystkim.
Podziwiam tych co szyją te worki ręcznie.
Uszyłam z 4 części bocznych mających ok 120 x 70cm każdy - zszyłam po bokach.
Dwa kółka na górę worka mniejszy oraz na dół worka drugi większy - na "oko" rozmiarowo.
Na dolnym wszyłam zamek, żeby móc ściągać do prania zewnętrzny materiał.
W środku materiał po prześcieradle ;p ale już bez zamka wypełniony styropianowymi kulkami.
Wszyłam troczki na górne kółka i związałam (zewnętrzny worek od środka z wewnętrznym)
co by się nie przemieszczało wszystko w środku.
Oto efekt moich dwu dniowych wypocin. A raczej późnych wieczorów.
:) jest fantastyczny i naprawdę podziwiam Cię!
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz nic przeciwko, wrzucę u siebie link do Twojego szyciakowego bloga, ok? :)
ok ;) Super , że sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńrewelacja, super siedzonko ;))
OdpowiedzUsuńno no...
OdpowiedzUsuńbardzo fajny worek sako. mam podobny od dwóch lat :) kuleczki nam się już trochę ugniotły. nasze dzieci wskakiwały na worek zamiast po prostu usiąść i pękł w kilku miejscach na szwach spodni materiał. kuleczki przelatywały na zewnątrz szparką od zamka i mieliśmy mały bałagan :) teraz czeka mnie dokupienie kuleczek i dopełnienie, bo na pełniejszym worku wygodniej się siedzi.
OdpowiedzUsuń